Rzeszów ostatnio był celem pomijanym w trasach wycieczek. Uważane za mało atrakcyjne, nieciekawe i nie mające niczego do zademonstrowania miasto przemieniło się w przeciągu paru zaledwie lat w miasto, które koniecznie warto odwiedzić. Zachęcam do teksu z mojej wędrówki po Rzeszowie.

Lubię podróżować tamio

Sądzę, że skoro mogę mieć coś za darmo, to nie płacę. Natychmiast minimalizuję kosztowo przejazdy i hotele butikowe warszawa Rzeszów (rzeszów i noclegi) to oczywiście nie Madryt pod kątem wydatków, ale nauczyłem się, że w trasie każdy cent się liczy. Stąd też w trasę ruszyłem autostopem. Wyjechałem z Opola i po 6 godzinach jazdy byłem w Rzeszowie – nieźle, szczęściarz. I to pierwszym zlapanym autem! Jeśli W kwestii noclegu, to mamy do wyboru motele i pola namiotowe i hotele Rzeszów oferuje zacną ofertę punktów i spokojnie idzie się zamknąć w 25 zł. Ja na szczęście wylądowałem u przyjaciela, więc odpłaciłem mu się kilkoma piwkami. Czytaj więcej: zarezerwuj na stronie.

Co trzeba zaliczyć w Rzeszowie?

Koniecznie cudny ryneczek, który może nie jest tak wielki jak ten w Wrocławiu, ale z całą pewnością ma swój klimat. Nad kolorowymi kamienicami wznosi się ratusz, jednak najważniejszym miejscem zbornym jest studnia – z tego miejsca watahy nastolatków wyrusza swoimi imprezowymi drogami, by doznać rozrywki. Ja sam zbunkrowałem się w Graciarni u Plastyków, w tej knajpie czułem się jak w domu.

Ciekawostka, której nie można pominąć to podróż szlakiem podziemnych korytarzy, które rozciągają się pod rynkiem. Podziemia dostępne są dla turystów od 2001 roku. Aktualnie trasa liczy 370 metrów i pozwala zapoznać się ze średniowiecznymi elementami krat, murów i zawiasów.

A skąd wziął się w Rzeszowie podziemny szlak? Tak jak w Sandomierzu miasto zyskało przywilej przechowywania wina i ryb, stąd też korytarze i piwnczki pod ryneczkiem. Niektóre z nich sięgają nawet 10 metrów w głąb ziemi.

Rzeszów ma sporo do zaoferowania przyjezdnym, ale nie chcę odkrywać wszystkich atrakcji tego niedocenionego miasta.